poniedziałek, 13 stycznia 2014
jedność i jednolitość Rytu Rzymskiego
Wraz z narodowymi tłumaczeniami Mszału Rzymskiego po Soborze Watykańskim II rozdrobniony został cały rzymski ryt. Właściwie można by stwierdzić, że nie ma już Missale Romanum w różnych językach, istnieją jedynie "Missalia particularia" (Kaczynski).
W 1994 roku Kongregacja Dyscypliny Sakramentów podkreśliła, że inkulturacja nie może odbywać się na drodze tworzenia nowych rytów. Wszelkie kulturowe dopasowanie musi się odbywać w ramach jednego rzymskiego rytu.
W 2001 roku wspomniana Kongregacja wydała instrukcję "Liturgiam Authenticam". W niej czytamy, że tożsamość rzymskiego rytu i jego jednolitość muszą być przy wszelkich tłumaczeniach ksiąg liturgicznych wiernie strzeżone - ze względu na kościelną wspólnotę i jej jedność. Nie pomijając jednak szacunku dla różnorodności.
W nurcie, który zapoczątkowany został tą instrukcją, należy sytuować wielkie spory o pojedyncze słowa - np. "pro multis" przetłumaczone jako "za wszystkich" w mszałach niemieckojęzycznych. Sam papież pisał osobisty list do biskupów niemieckich, w którym na kilku stronach tłumaczył, dlaczego należy w nowym tłumaczeniu "pro multis" przetłumaczyć jako "za wielu". Można się domyślać, jak wiele niepotrzebnych dyskusji wokół tego tematu powstało przy okazji: "To Chrystus jednak nie umarł za wszystkich...?"
Zmiany w ostatnim tłumaczeniu Mszału na angielski są chyba jeszcze lepszym przykładem. Formuła pozdrowienia "Et cum spiritu tuo" przetłumaczona została jako "And with your spirit" (od 1973 do 2011 obowiązywało: "And also with you"). W angielskim Mszale zmiany dotyczą również np. Gloria, Credo i Sanctus, co sprawia, że mszy św. trzeba się niemal na nowo uczyć. Wyobraźmy sobie, że chodzi tu o symboliczne zmiany słów, które jednak od lat są w użyciu. To są teksty, które każdy zna i "czuje"...
W trzy lata później opublikowanej intrukcji "Redemptionis Sacramentum" czytamy:
"Wspólnota katolicka ma wreszcie prawo do celebracji dla niej Ofiary Mszy św. w taki sposób, aby prawdziwie ukazywała sakrament jedności, czyli z wykluczeniem uchybień i wszelkich gestów, które mogłyby zrodzić w Kościele podziały i stronnictwa" (cyt. www.episkpat.pl)
Gdy analizujemy te dokumenty oraz wynikającą z nich wolę ujednolicenia liturgii w imię zjednoczenia Kościoła, to trzeba stwierdzić, że decyzja o dopuszczeniu dwóch form wyrazu rytu rzymskiego przez Benedykta XVI. w "Summorum pontificum" była niebywale odważna i wcale nieoczywista.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz